Muffiny najprostsze na świecie, zrobisz z czym tylko chcesz :)

U nas te ulubione, z borówkami z ogródka

Nie wiem jak to możliwe,że ten przepis tu się jeszcze nie pojawił. 

To są najprostsze i najszybsze muffiny w tej galaktyce. Serio. Można je zrobić z dziećmi, z tymi sprawnymi bardziej i mniej, i z tymi większymi i mniejszymi, a nawet tymi dorosłymi, jak lubicie robić coś w kuchni z ukochanym, to też można się razem pobawić, choć tu chyba przydałby się bardziej skomplikowany przepis, by trochę w tej kuchni pobyć. 😉 

Jeśli zadzwonią znajomi, że wpadną za pół godziny, to bez problemu zdążysz z tymi muffinami. Nie będzie dylematu, czym ich poczęstować… Nie trzeba będzie raczyć ich kupnymi ciastkami ze spożywczaka. Będą własne i smaczne. 🙂

Bez miksera, wystarczy łyżka.

Nie masz miksera, no i dobrze, bo Ci nie potrzebny. Łyżką mieszasz niedokładnie, też nie problem, nawet jeśli będą grudki, nic się nie stanie, cukier też nie musi się idealnie rozpuścić. Takie to wszystko proste. 

Podam Wam przepis podstawowy, a już sami możecie go modyfikować według potrzeb. 

Chcesz z czekoladą, dodajesz do ciasta pokruszoną czekoladę mieszasz i tyle. 

Chcesz z owocami dodajesz, mieszasz i masz. Ja lubię właśnie z borówkami amerykańskimi. W przepisie podstawowym jest ekstrakt waniliowy, tu go pomijam i dodaję cukier migdałowy. Jest super. 🙂 

Możesz dodać bakalie i co tylko dusza i podniebienie zapragnie. 😉

No dobra, to chyba czas na przepis, bo zrobienie tych muffin jest szybsze niż te moje wywody na ich temat. 😉

Składniki:

  • mąka typ 400 – 2 szklanki,
  • cukier – 3/4 szklanki (u mnie brązowy),
  • proszek do pieczenia – 1 łyżeczka,
  • jajko – 1 szt,
  • maślanka lub jogurt – 1 szklanka ,
  • olej – 1/2 szklanki,
  • ekstrakt waniliowy – 1 łyżeczka.

Sposób wykonania:

Do miski wsypuję suche składniki i mieszam. Dodaję mokre i mieszam łyżką. Wcale specjalnie się staram, byle się połączyły, jeśli nawet zrobią mi się jakieś grudki to się tym nie przejmuje. 🙂 Przekłam do foremek wyłożonych papierami. Wcale nie muszą być papilotki, można porobić kwadraty z papieru do pieczenia i też jest super. Piekę w temp. 180 st. około 25 minut.
Warto zaglądać do piekarnika, oczywiście przez szybkę 😉 czy nabierają ładnego koloru.
Zawsze też warto zrobić test patyczka, to znaczy wbijamy wykałaczkę w muffin i jeśli jest suchy, ciasto się do niego nie klei, znaczy to, że się upiekły. 
 
Ten przepis, jak już pisałam wcześniej, można dowolnie modyfikować. Dodajemy to co lubimy i mamy różne muffiny. Np.: kakao, czekoladę, orzechy, owoce, itd. Można też zamiast ekstraktu waniliowego dodać inny aromat, czy choćby skórkę z cytryny i będą muffiny cytrynowe. 🙂 
 
Zapraszam do wypróbowania przepisu i dzielenia się pomysłami. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.