Dziś mam ochotę na trochę wspomnień… Opowiem Wam jak to było u nas z jedzeniem. Z perspektywy czasu pewnie bym powiedziała, że lekko nie było, ale wtedy gdy chłopcy byli mali, tego zupełnie nie dostrzegałam. Przyjmowałam chłopców w pakiecie z trudnościami i zupełnie nie widziałam tego jako problem.