Listy do M2 – w kinie z Wojtkami

Listy-do-M.-2-plakat

Na początku zaznaczę, że to nie recenzja filmu, a moje przemyślenia po jego obejrzeniu.
Zacznę od tego, że wybraliśmy się w czwórkę do kina . Jak pisałam nie jest łatwo wybrać film dla Wojtków – animacje ich szybko nudzą. Nie chcą oglądać zwierzaka, który ma nawet najwspanialsze przygody, ale to jednak zwierzak. Piesek, który mówi, to dla nich jakaś abstrakcja. Choć jak już pisałam, na filmie Mały Książe zaskoczyli mnie całkowicie. 🙂 Nie może być również w filmach za dużo agresji, wybuchów, strzelania, bo Duży by musiał oglądać film w stoperach. No i jakoś nie chce ich brać na bajeczki, przecież to Panowie, a nie małe dzieci.

2015-12-01 14.05.42

Wybraliśmy się zatem na film fabularny –
Listy do M 2 – komedia świąteczna, choć według mnie i dramatu w niej było całkiem sporo. Wszystko w czasie dla nich najpiękniejszym, bo wyczekiwanym, tym Świątecznym. Może te święta takie tylko w oparciu o tradycję i choinkę – nie ma tam miejsca dla rodzącego się Jezusa – ale powiedzmy, że na rozrywkę w kinie możemy na to przymknąć oko. Choć Duży zapytał – czemu jak się łamali opłatkiem nie było modlitwy, a raczej wyraził zdziwienie, że jej nie było. 🙂
Początkowa scena – świątecznie komercyjna – taki uroczy kicz, dla chłopaków był super. Od razu poczuli klimat i zaczęły się pytania o prezenty.
Mały siedział wyprostowany i wpatrzony w ekran. Przeżywał, cieszył się i poważniał na przemian.
Jedna scena – ostrej kłótni – sprawiła, że zaczął krzyczeć, nawet uszczypał Krzyśka w emocjach. No przyznam, że się przestraszyłam o niego. Uspokajałam, tłumaczyłam, że nic się nie dzieje, że zaraz przestaną. On tak bardzo odbiera emocje, wszystkie są zaraz jego. W domu nie ma takich doświadczeń, a i w telewizji jak ktoś podnosi głos, to przełączam kanał, bo wiem, że tego nie lubi. A tu taka scena. Potem już było dobrze… Była radość i spokój i dużo muzyki, co dla Małego, to taki bonus w filmie. 🙂
Duży zaskakuje mnie tym, że „nie odpływa” w kinie. Skupia maksimum uwagi na filmie. Nie kręci głową ósemek, co wydaje mi się nawet pewnym wysiłkiem z jego strony. Wojtek był zachwycony choinkami, życzeniami, prezentami i całym tym nastrojem płynącym z ekranu.
W tej scenie z ostrą kłótnią był spięty. On długo zachowywał się nieadekwatnie. Czyli w takiej akcji się po prostu śmiał na maksa. Nauczył się, że tak nie wolno, ale do końca tego nie ogarnia. Wie natomiast jakie są oczekiwania i jak w takiej sytuacji powinien się zachować. Spięty był, bo to taki stan pomiędzy tym śmiechem, a tym czego się od niego oczekuje.
Ogólnie chłopaki z kina wyszły zadowolone i bez owijania w bawełnę padło pytanie – kiedy przychodzimy znów na film? 🙂 Duży owładnięty nastrojem już po wyjściu z kina kucnął przy choince, wpatrzony w światełko mrugające mu prosto w oczy, nie chciał wyjść z galerii. 🙂

2015-12-01 16.17.41

My z Krzysztofem oglądaliśmy film, poiliśmy chłopaków colą i patrzyliśmy jak Oni przeżywają. No i chyba bardziej zachwycaliśmy się Wojtkami niż filmem.
Ja jak to ja, oczywiście znalazłam te momenty, w których to trzeba ukrywać łezkę w oku, przecierając twarz niezauważalnie.
A na koniec tylko dodam, że postać grana przez Piotra Głowackiego – „przechodzień”, już po filmie była przez nas najbardziej komentowana. Kim on jest? Czy to anioł, ksiądz, czy duch Bożego Narodzenia? A może człowiek dysfunkcyjny z problemem tworzenia relacji… 😉 Jaka jest jego rola w tym filmie… Było sporo żartów, ale tymi mogę się podzielić, tylko w kawiarni przy kawie. 😉

 

2 thoughts on “Listy do M2 – w kinie z Wojtkami

  1. Cudnie . Podziwiam Cie za odwagę i w jaki sposób uspołeczniasz Wojtków, wiem że nie jest to łatwe ale dużo pracy włożyłaś w to aby normalnie funkcjonowali w różnych sytuacjach. Byłam z Maćkiem na koncercie muzyki poważnej, ale w kinie na filmie fabularnym jeszcze nie . Może najwyższy czas to zrealizować. Jeszcze raz dzięki za tego bloga.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.